- "Taaaaaaaaaaaaaaak"!!!
Mimo, że w domu mam męskie towarzystwo- chłopaki w kuchni też chętnie szaleją (przynajmniej dwóch najmłodszych).
I nie daj Boże daj jednemu miksować dłużej niż drugiemu- obraza majestatu, foch, płacz i zgrzytanie zębów w jednym. Trzeba dzielić zadania, uatrakcyjniać i nie dopuszczać do nudy (bo wtedy zaczynają kombinować).
No to działamy wszyscy- wałkujemy, wycinamy, miksujemy, miskę trzymamy.
Na całego idzie też oblizywanie sprzętu "mikserowego"
(żeby była jasność: mieszadełek tylko, nie obudowy silnika).
I na całego idzie ozdabianie ciasteczek lukrami i perełkami
- to zawsze gwarantuje zainteresowanie młodzieży.
Podsumowując, sukces "kuchennych produkcji" gwarantują: odpowiedni przydział ról, możliwość podjadania oraz urozmaicenie działań "powypiekowych" (poza pożeraniem efektów).
Dzięki temu na pytanie: -"Robimy ciasteczka?" "Gofry?" "Sok z owoców?", odpowiedź jest zawsze taka sama:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz