Nie będę się rozpisywać, bo nie ma po co.
Każdy z nas robił chyba w dzieciństwie (lub w dorosłości z dziećmi) ludziki z darów jesieni (a kto nie robił, ten trąba).
Pokażę tylko poniżej, jakie prace wykonałam z dziećmi prywatnymi i ze "służbowymi" :) (nieeee; "służbowymi" źle brzmi- z kochanymi urwisami, z którymi mam przyjemność pracować).
Dodam, że figurki zrobione zostały z: kasztanów, żołędzi, szyszek, "czapeczek" po żołędziach, "skorupek" po kasztanach, liści, klonowych "nosków", kuleczek jarzębiny i dzikiej róży, gałązek.
Do tego doszła plastelina, druciki kreatywne, gotowe oczka, ziemniak, wykałaczki i zapałki.
Efekty naszych zabaw wyglądają następująco.
Miłej zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz